Moda na Mafię
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


ZAPRASZAMY DO REJESTRACJI C:
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Bękart polsko-niemiecki.

Go down 
AutorWiadomość
Gość
Gość




Bękart polsko-niemiecki. Empty
PisanieTemat: Bękart polsko-niemiecki.   Bękart polsko-niemiecki. Icon_minitime1Nie Wrz 29, 2013 12:36 pm

Nazwa Państwa: Lubuskie / Ziemia Lubuska

Imię i nazwisko: Albert Łukasiewicz-Beilschmidt

Data założenia państwa: Emm, noo, gdzieś tak X wiek. No dobra, rok 960 - prawdopodobne włączenie ziemi lubuskiej do Państwa Piastów, ale wiadomo, że wcześniej plemiona Lubuszan tam mieszkały.

Charakter:
~Jesteś w Polsce to zachowuj się, jak Polak~
Albert to zazwyczaj osoba miła i pomocna. Znaczy, miła na swój sposób. Zdarza się, uczepi się kogoś i nie da mu żyć. Takie wybryki bywałą sporadyczne, jednak watro o tym napomknąć. Do wiecznego optymisty trochę mu brakuje, jednakże stara się widzieć świat w kolorach tęczy. Zdarza mu się zatracić w marzeniach i stracić kontakt z rzeczywistością. Posiada nie wykryte ADHD, w miejscu nawet minuty nie usiedzi. A, jeśli jakimś cudem usiedzi to będzie się bawił włosami, ubraniem, pukał palcami w stół, machał nogami, cokolwiek. Partnera do aktywności fizycznej znajdzie zawsze i wszędzie, nie musi być to ochotnik. Poniekąd boi się zostawać sam. Wówczas ogarnia go jakiś irracjonalny lęk i leci do najbliżej osoby, pluszaka. Do tego przylepa jakiś mało. Uwielbia się tulić. To jego hobby, a nawet zawód. Nade wszystko ceni sobie przyjaźń i rodzinę. Jest niezwykle wierny i tych wartości broni najbardziej. Zadzierając z osobami dla niego bliskimi zadzierasz z nim.

~Deutschland, Deustchland~
Nie zapominajmy o drugim członie nazwiska Alberta, mianowicie Beilschmidt zobowiązuje. Co prawda dużo po niemieckiej rodzinie w, nim nie zostało, ale jednak coś. Na całe szczęście choroby zwanej pedantyzmem nie odziedziczył. Jednak faktem jest to, że bałaganu nie lubi, zawsze musi panować jako taki porządek. Bałaganowi mówimy nie. Do tego potrafi być poważniejszy od Ludwiga. Wystarczy jedno słowo, by z wesołego dzieciaka zmienił się w urzędaska po czterdziestce z koszulą zapiętą na ostatni guzik oraz kijem w tyłku. Mimo wszystko bardzo szybko się denerwuje. A, wtedy z tej na swój sposób słodkiej chłopczyny wychodzi prawdziwy diabeł. Jest też niezwykle uparty. Gdy wyznaczy sobie jakiś cel, to nie ma, że boli musi go osiągnąć. Nie zapominajmy, że obie wojny spędził przy Niemcu, więc co niecoś z tych czasów w, nim zostało. Nic wielkiego, czasem nieświadomie rzuci jakimś tekstem wyjętym wprost z Mein Kampf, ale zaraz się uśmiechnie jakby nigdy nic. Ach, kocha piwo, każdy rodzaj. Piwo to napój bogów i pić, by je mógł godzinami.

~Hej! Kielich wina chwyć i zatańcz z nami! - czyli Winobranie, Przystanek Woodstock i Reggae nad Wartą~
Nic nie łączy ludzi tak bardzo , jak dobra zabawa. Toteż Łukasiewicz kocha wszelkiego rodzaju festyny, imprezy, ogniska. Może w najmniej oczekiwanym momencie porwać Cię do tańca. Prócz przytulania uwielbia muzykę. Sam pogrywa na gitarze i zdarza mu się śpiewać.

~Derby Lubuskie, słyszałeś kiedyś?~
Sport to równie ważna rzecz w jego życiu. Szczególnie żużel. Cały rok szykuje się do imprezy zwanej "Derby Lubuskie", a później przeżywa ją kilka miesięcy. Cieszy go każdy wygrana i smuci każda przegrana lubuskich składów. Ale nie tylko siedzi na kanapie i ogląda, również sam trenuje. Pogrywa w piłkę nożną, wybierze się na siłownię. Ostatnio spodobał mu się tak zwany Nordic Walking, nawet wybudował kilkanaście tras. Aktywnemu wypoczynkowi mówi - trzy razy tak i namawia do tego innych.

~Mały ogrodnik~
Jest to najbardziej zalesiony region w Polsce, więc nic dziwnego, że jego personifikacja lubi zniknąć na kilka godzin w jakimś lesie i wrócić z koszem grzybów. Co prawda ogrodnikiem nie jest , więc nie wymieni Ci pierdyliona nazw roślin, jednak wie, że muchomory są czerwone, a trujące grzyby to te z blaszkami pod kapeluszem.

~Panie prokuratorze, mowa końcowa~
W wielkim skrócie można powiedzieć, że Albert pomimo wielu sprzeczności w charakterze, jest bestią, którą można lubić. A, jeżeli się bardziej postarać to w jakiś sposób okiełznać. Oczywiście, do tego potrzeba dużo czasu i cierpliwości. Zapewne, jakiemuś szczęśliwcowi się to kiedyś uda.

Wygląd:
Zacznijmy od tego, że Albert nie wygląda na swój wiek. Ba, prócz tego, że wygląda na młodszego o dwa lata to można pomylić go z dziewczyną. Cóż, spokojnie można go nazwać wielkoludem, ponieważ mierzy dumne 180 cm Z całą pewnością można uznać, że ma prawdziwie męską budowę ciała. Przez różne ćwiczenia, których jest fanem, dorobił się ładnych mięśni, szczególnie widać je na brzuchu. Jasna karnacja sprawia, że na ciele widoczne są nawet na najmniejsze rumieńce, czy też siniaki, bo jak każdy wie niektóre blizny skutecznie zlewają się ze skórą. Tak ostatnio modną opaleniznę uważa za szkodliwą i najzwyczajniej w świecie jej unika.
Włosy zależnie od światła zmieniają odcień, ale nadal lawirują w gamie jasnego blondu. Grzywki jako takiej nie posiada, dwa krótsze kosmyki przy czole od biedy tą grzywką nazwać można. Reszta włosów równo opada na ramiona. Zazwyczaj chodzi w rozpuszczonych włosach, jednakże czasem kusi się na wysokiego kucyka lub warkocza. Oczywiście nie ma ona serca przyciąć tych włosów. Takie narzędzie jak szczotka jest u niego na porządku dziennym. Nie mógłby mieć jakiejś szopy na głowie. Po prostu nie - muszą być one ładnie uczesane. Oczy jak oczy, nic niezwykłego, każdy je ma. Ale trzeba napomknąć, że są one nieco podłużne i małe, a jakimś cudem pasują do reszty twarzy. W tych dwóch jasno niebieskich, czy też szarych kryształkach zazwyczaj można zauważyć zadziorność, ale jednak ten narząd potrafi wyrażać więcej emocji. Okalone są jasnymi, praktycznie niewidocznymi, a tym samym rzadkimi rzęsami. Nos to żaden cud natury, czy też szkaradność. Ot, zwykły najnormalniejszy, zgrabny i zadarty na końcu. Usta, drobne, wąskie o brzoskwiniowej barwie są praktycznie niewidoczne. Cóż, można odnieść wrażenie, że należą do zupełnie innej osoby. Ubiorem nie wyróżnia się z tłumu. Zdecydowania przekłada wygodę ponad modę. Gustuje w stonowanych kolorach, głównie odcieniach szarości. Jedyne buty jakie toleruje to glany bądź trampki. To w jakiej muzyce gustuje czasem wyrazi za pomocą koszulki z logiem odpowiedniego zespołu. Nieodzownym elementem jego stroju są słuchawki, z którymi się nie rozstaje.

Relacje:
Polska - kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera.
Rozumie wszystkie decyzje Polaka i stara się nie chować do niego urazy. Z reguły dogadują się dobrze, jednak jak to w rodzinie czasem się kłócą. I mimo tego, że prędzej, by go w ogień wrzucił niż wskoczył Feliksa ratować to i tak kocha swojego brata, w końcu jest od niego zależny.

Brandenburgia - osobnik, któremu został sprzedany. Szanuje tą osobę i stara się ten szacunek pokazywać. Oczywiście w granicach rozsądku, nie chce wyjść na lizusa.

Prus - przez pewien czas opiekował się Albertem. Cóż, charaktery mają nawet podobne, więc dogadują się wyśmienicie. Można się z, nim powygłupiać i takie tam.

Niemcy - Vater, tatuś. Praktycznie do Ludwig go wychował no i nadal część historycznej Ziemi Lubuskiej jest w granicach Niemiec, do czegoś to zobowiązuje.

Ivan B. Pseudonim - Rosja (pierdylion l.) - Człowiek straszny. Tak, Albert się go boi i trochę nie lubi. Jednak strach ten pokonał i nawiązał z, nim współpracę. Pan Łukasiewicz nadal twierdzi, że jego nos to poczwarka i kiedyś zamieni się w pięknego motyla.

Reszta świata - zazwyczaj nastawiony pokojowo. Jeżeli ktoś jest dla niego miły, odwdzięczy się tym samym.

Inne informacje:
- Żadna ze stolic obecnego województwa lubuskiego nie wchodziła w skład Ziemi Lubuskiej. Gorzów Wielkopolski leży na terenie historycznej kasztelani santockiej, która początkowo należała do Wielkopolski przechodząc we władanie brandenburskie w XIII wieku. Zielona Góra od początku swojego istnienia wchodziła w skład Śląska, a ściślej – Dolnego Śląska.
- Nazwa Lubuskie pochodzi od historycznej miejscowości Lubusz (obecnie: Lebus w Niemczech), będącej administracyjnym i kulturalnym centrum Ziemi Lubuskiej w średniowieczu.
- Sami Niemcy zaś nazywają ziemię lubuską Neumark (Nowa Marchia) albo rzadziej wschodnią Brandenburgią.
- Województwo lubuskie ma największą lesistość (49%) w kraju.
- Województwo o najmniejszej liczbie ludności.
- Dosyć często, zupełnie tego nieświadomy, mówi po niemiecku.


Gilbird's not dead!
Powrót do góry Go down
Śląsk

Śląsk


Female Liczba postów : 40
Join date : 21/04/2013
Skąd : Wrocław/Katowice :I

Bękart polsko-niemiecki. Empty
PisanieTemat: Re: Bękart polsko-niemiecki.   Bękart polsko-niemiecki. Icon_minitime1Nie Wrz 29, 2013 1:15 pm

No to masz ten akcept bracie v.v Z ciężkim sercem ci go daję, ale masz.
Powrót do góry Go down
 
Bękart polsko-niemiecki.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Moda na Mafię :: 
-
Skocz do: