Idzie przez las kaktus z Meksykiem,
Przez całą drogę zanoszą się rykiem,
Bo Niemcy odgryzł kaktusowi nogi,
I szybko schował się z wielkiej trwogi,
Ponieważ wcześniej wpierdalał stonogi,
I kiedy siedział tak już schowany,
Usłyszał, że kaktus przez kury został stratowany,
Zadzwonił wtedy szybko do mamy,
By na jego grobie postawiła w doniczce glany.
I kiedy się Niemiec modlił do Boga,
Leon z bananem energii mu dodał,
Dani zrobiło się niemca szkoda więc,
w konsekwencji zrobił mu loda ,
A potem Austria objechał wszystkie
należące do Lichtensteinu wzgórza,
Patrzy w niebo widzi chmury ''oj zbiera się burza'',
"Złapaliśmy Krzyżaka!" krzyczał Polska trzymając tchórza,
Ponieważ różnica między Polską i Prusem jest bardzo duża,
Choć jeden drugiego na równi wkurza.
Korea widział że coś się dzieje,
Za to Rosja nazbyt skromny
Chce zostawić kran dla potomnych,
Zostawiając Łotwę i Litwę ledwo przytomnych
Poszukuje koni krnąbrnych.
I kiedy je znalazł to nie odpuścił,
całą kasę na nie przepuścił.
Potem spłukany wrócił do domu,
Po drodze nie wadząc nikomu.
Więc powstał z martwych Dziadzio Rzym,
I w tej bajce wiedzie prym,
I tak stworzył nam się rym....^^
KONIEC.
Autorzy:
~Polska (główny autor)
~Korea Południowa (główny autor)
~Prusy
~Anglia