Moda na Mafię
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


ZAPRASZAMY DO REJESTRACJI C:
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Dziennik Anicy - Obóz zagłady

Go down 
AutorWiadomość
Go??
Gość




Dziennik Anicy - Obóz zagłady Empty
PisanieTemat: Dziennik Anicy - Obóz zagłady   Dziennik Anicy - Obóz zagłady Icon_minitime1Wto Maj 28, 2013 9:18 pm

UWAGA. ZAWIERA TREŚCI DZIWNE, OBRZYDLIWE I NIEODPOWIEDNIE. TAKŻE. TEN. XD
WERSJA BETA:

Chorwackie obozy zagłady. Słyszeliście kiedyś o czymś takim? Większość z was pewnie nie, bo jesteśmy polakami i obchodzi nas głównie czubek własnego nosa. Ale zapewniam was, istniało coś takiego. Co tam się działo? To samo co w naszych. Mordowano. Żydów, Serbów i Cyganów. Ustasze, bo tak nazywała się chorwacka organizacja faszystowska uważała chorwatów za lepszych. Twierdzili, że wywodzą się z germańskiego plemiona gotów i, że trzeba tępić "podludzi". Za których uważali Serbów. Wyznawali prawosławie i to było głównym pretekstem do ich mordowania. Bo rzymsko-katoliccy Chorwaci nie mogli sobie pozwolić na coś takiego w swoim idealnym kraju.



Jasenovac, 12 Czerwca, 1942 rok.

Jestem już na miejscu. Powitał mnie komendant, Miroslav Filipović. Miejsce, w którym mam pomieszkiwać przez następne 20 dni znajduje się za ogromną bramą i jest dobrze odgrodzony od reszty obozu. To specjalny budynek dla strażników. Mój pokój nie jest zbyt duży, ale muszę się nim zadowolić. Jest tam jedno okno z widokiem na część Jasenovacowa. Jestem niezwykle zmęczona podróżą, kawał drogi tu jechałam. Zjedliśmy dość dobrą kolację, aczkolwiek zaniepokoił mnie fakt krwi na rękach jednego ze strażników. Przy jedzeniu wyglądało to nieestetycznie. Jutro komendant chce oprowadzić mnie po obozie. Położę się lepiej spać. Boje się, że wybudzą mnie w środku nocy.


Jasenovac, 13 Czerwca, 1942 rok.

O godzinie wpół do szóstej obudził mnie warkot maszyny. Wyjrzałam przez okno. Moim oczom ukazała się grupka nowych więźniów. Nie wyglądali na szczęśliwych. Trudno im się dziwić. Postanowiłam się już ubrać i wybyć. Okazało się, że szef już czekał na mnie przy drzwiach. Wydawał się bardzo podekscytowany. Wyszłam więc za nim. Przekraczając bramę przez wysoki, żelazny płot pod napięciem, czułam dziwny niepokój. Tylko swastyka na mundurze dodawała mi odwagi. To miejsce było przesiąknięte śmiercią. Ostatni raz czułam się tak po bitwie z Węgrami. Nic przyjemnego. Mknęłam marszem zaraz za komendantem. Słyszałam liczne szepty i rozmowy po serbsku, czy jidysz. Wszyscy wbijali we mnie spojrzenie.
*powykreślane fragmenty*
Obóz okazał się ogromny i wręcz idealny do mordowania. Wszystko, co do szczegółu zostało mi przedstawione i opisane. Komendant wręcz pływał z dumy. Akurat udało mi się załapać na egzekucję jakiegoś więźnia.
*pół strony wykreślone*
Nie mam ochoty na jedzenie. Po tym, jak zwymiotowałam tuż przed komendantem trudno mówić o posiłkach. Klepnął mnie po plecach i mruknął, że się przyzwyczaję.
Oby było to jak najszybciej.


*wyrwana strona*

Jasenovac, 15 Czerwca, 1942 rok.

Dzień bez zmian.Nie jadłam od trzech dni . Padam z głodu, ale nic nie przejdzie mi przez gardło. Dzisiaj spędziłam cały wieczór na szorowaniu plam krwi z munduru, przy czym towarzyszyły mi potworne jęki. Dokończali egzekucję. ie czuję się najlepiej. To wszystko przesiaduje mi w głowie. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się zasnąć.

*dwie strony wyrwane, z czytelnego strzępka:*
Zabiję się! Jak tak dalej pójdzie, zabiję się!


Jasenovac, 17 Czerwca, 1942 rok.

Spróbowałam jeść. Ograniczyło się to tylko do suchego chleba, ale to zawsze coś. Nie mogę spojrzeć na mięso. Kojarzy mi się tylko z tym małym dzieckiem. Nie mogę sobie o tym przypominać. Komendant stwierdził, że jutro dochodzą nowi więźniowie. Nowe plamy krwi na mundurze odbierają mi sen. Muszę je doszorować za wszelką cenę.


*brak jeden strony*

Jasenovac, 19 Czerwca, 1942 rok.

Psychika mi siada. Nie wytrzymam tutaj do Sierpnia. Cholera. Chcę do mojego ciepłego, milutkiego mieszkania. Muszę skrócić pobyt... muszę...
*skreślone zdanie*
Plamy krwi nie chcą już schodzić. Niedługo mój mundur w całości będzie krwistoczerwony.
*skreślone*
...trzymałam ludzką gałkę oczną.

*Pusta, niezapisana strona*

Jasenovac, 21 Czerwca, 1942.

To już szczyt. J-Ja znałam tą dziewczynę. ZNAŁAM! *podkreślone kilkoma kreskami drżącą ręką*

*cztery strony, na których widnieje tylko data*

Jasenovac, 25 Czerwca, 1942.

Jutro przychodzą nowi więźniowe. Jestem taka podekscytowana! Komendant obiecał, że załatwi mi kilku dla siebie. Wymyślam właśnie, jak je wytępię. Bezbożne świnie. Zasługują na śmierć. Nigdy nie będą tak doskonali jak my.
Zawsze będziemy lepsi. Nóż w gardle to jedyna godna dla nich śmierć!


Jasenovac, 26 Czerwca, 1942.

Mój mundur jest cały we krwi. Uwielbiam czuć jej ostry zapach, kiedy kładę się spać. Są niczym perfumny ukochanej matki. Uczucie, że następnego dnia znów zacznę oczyszczać ten świat... nie mogę spać z podekscytowania!

*i pustka. Na stronach widnieje wyłącznie data i krwawe odciski palców.O dziwo ostatnia strona jest wypełniona*

Jasenovac, 1 Sierpnia, 1942.

Będę tęsknić za tym miejsem. Już brakuje mi zapachu świeżego osocza. Kiedy nie będę zabijać, nie będę już tępicielem. Nie będę czynić świata lepszym. Wrócę tu kiedyś. Wrócę i dokończę swoje dzieło.

*koniec dziennika. Na wewnętrznej stronie okładki widnieją jednak nazwiska i imiona. Przy każdym widzimy datę i numer więźnia. Osób na liście jest co najmniej 50.*
Powrót do góry Go down
 
Dziennik Anicy - Obóz zagłady
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Pańśtwa Osi: Nowy obóz

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Moda na Mafię :: 
-
Skocz do: