Rozmowa na skajpaju - Prusy i Włochy Półn.

Zaczęło się jak niewinna rozmowa na skajpaju... Skończyło się schizą.. W sumie to tak jak zawsze... xD
A to miała być rozmowa z dobrą koleżanką o moich problemach...

Zanim zaczniesz czytać poczęstuj się ciasteczkiem! *kładzie ciasteczka na stole* I może lepiej usiądź... Ale to tylko moje wskazania...

Włochy Północne: P
Włochy Północne: R
Włochy Północne: u
Włochy Północne: S
Włochy Północne: Y
Włochy Północne: ^^
Prusy: W
Prusy: Ł
Prusy: O
Prusy: C
Prusy: H
Prusy: Y
Prusy: !
Prusy: ^^
Włochy Północne: Prusy... Jest ze mną źle... T^T
Włochy Północne: Bardzo źle...
Prusy: Co się stało? *przejęty*
Włochy Północne: Przed chwilą oglądałam z mamą... z mamą.. T^T
Włochy Północne: Na dobre i na złe... T^T
Prusy: o:
Włochy Północne: *płacze* Ja już chora jestem.. nie wiem, nowotwór czy coś... nie wiem już co robię...
Włochy Północne: a najgorsze... że oglądałam to z zainteresowaniem... T^T
Włochy Północne: Prusy ratuj!
Włochy Północne: *błaga z płaczem*'
Prusy: Nieee!!!! *potrząsa Włochami, podstawia mu talerz pasty pod nos* Wracaj do mnie! Słyszysz!
Włochy Północne: *odpływa* aaa... T^T
Prusy: *wpada w panikę* Iccccciiiaaaa!!!!! Nie odchodź!
Włochy Północne: EeEee *majaczy*
Prusy: *cuci go* Felicjano!
Włochy Północne: C... Co?... *mówi tak ledwo co, brzmi trochę jak naćpany, ale tylko trochę xD*
Prusy: *wyciąga szklankę wody nie wiadomo skąd i wylewa na Włochy*
Włochy Północne: AaAa *tak jakby krzyczał, tylko tak trochę majaczy, takie spowolnienie i brak siły żeby mówić. Tak w sumie ja jego rozmarzone "Weee" tylko bardziej melancholijne i spowolnione, jakkolwiek by to interpretować.*
Prusy: :(
Włochy Północne: O... Pru.. sy.. *cały czas ta melancholia, jakby tego nie nazwać*
Prusy: Felicjano *mówi spokojnie* Jestem tutaj *głaszcze chłopaka po włosach trzymając jego głowę na kolanach*
Włochy Północne: O różowy jednorożec! ^^ *już lepiej... no, radośniej i żywiej mówi*
Prusy: *oddycha z ulgą*
Włochy Północne: *Wtula się w Prusy* Różowy jednorożcu, jesteś taki mięciutki! ^^
Prusy: ^^ *głaszcze po włosach*
Włochy Północne: Jak masz na imię? *zwraca się do jednorożca*
Prusy: A jak chcesz żebym miał?
Włochy Północne: Nie wiem... A będziesz moim kucykiem/jednorożcem?
Prusy: Będę, jeśli chcesz |D *chochra*
Włochy Północne: Ojej dlaczego zrobiło się tak kolorowo, a twój róg mieni się na jasno? Łał!!! Przeniosłeś mnie do Krainy Kolorowych Ludożerczych Wiewiórek! Jej!!!
Włochy Północne: Ale tu kolorowo! *zaczyna skakać dookoła* Weeeeee!!!!
Prusy: *przykłada rękę do czoła chłopaka* Masz gorączkę *idzie po okład na czoło*
Włochy Północne: *skacze wszędzie, po półkach, po fotelu kanapie itd* Weeeeeeeeeeeeee!!! Gdzie idziesz różowy jednorożcu?
Włochy Północne: *przechyla głowę, by po chwili dalej skakać*
Prusy: Zaraz wracam |: *wchodzi do kuchni, za chwilę wraca do chłopaka i przykłada mu okład na czoło* A teraz położysz się grzecznie?
Włochy Północne: Weeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!! * nie słyszy, jest w innym świecie* O wróciłeś jednorożcu!
Włochy Północne: Pobawisz się ze mną?
Prusy: *ciągnie chłopaka w stronę kanapy* Ale to ja wymyślam grę!
Włochy Północne: Weeeeeeeeeeee!!
Włochy Północne: Jednorożec się ze mną pobawi!! Jej!!!
Prusy: No to teraz grzecznie się tu położysz i będziesz leżał dopóki nie pozwolę ci wstać, inaczej przegrasz i będę smutny
Włochy Północne: I co teraz? *mówi trochę spokojniejszym głosem*
Prusy: Poczekasz aż pozwolę ci wstać... a teraz leż cicho *poprawia okład*
Włochy Północne: *nagle zaczyna go nużyć i zamyka oczy, chyba śpi.. znaczy o ile nie zemdlał*
Prusy: *widząc że chłopak śpi okrywa go kocem i siada obok na podłodze*


Dalej nie działo się nic szczególnego...Poza tym, że szlak mnie trafiał jak musiałam zmieniać nicki ze skajpaja na Włochy i Prusy... Ale nie ważne! ^^

Dobra teraz formalności:
Zważając na powyższy tekst, proszę się nie dziwić jeśli będę w depresji, a Feliciano będzie majaczył.

Mam nadzieję, że ciasteczka smakowały! ^^