Ame osunął się po ścianie na dół kabiny. Rosja rozszerzył jego nogi i wszedł wgryzając się w jego szyję i bark. Były to bardzo szybkie ruchy wgniatające USA w ścianę, jednakże i tak jedyne co mógł zrobić to poddać się Ivanowi i wykrzykiwać jego imię oraz różne przekleństwa. Bolało go tak mocno, że niektóre z przekleństw jakie wywrzaskiwał się powtarzały. W niedługim czasie Rusek doszedł, a wtedy Ame poczuł najsilniejszy ból jaki kiedykolwiek czuł. Opadł z ził i zemdlał. Ivan odzyskał w pełni świadomość swoich czynów i się przeraził. Szybko opatrzył wszystkie rany Alfreda, ubrał go oraz siebie i położył na kanapie w salonie. Gdy Ame się obudził zaczął go przepraszać, lecz ku jego zdziwieniu otrzymał całusa w policzek, a z amerykańskich ust wyleciała prośba o powtórzenie tego w przyszłości. Ivan już nie wiedział, czy Ame mówi poważnie czy może żartuje. Nie chciał krzywdzić przyjaciela. Alfred widząc zmartwioną minę Rosji podniósł się i ucałował delikatnie w usta, po czym mocno przytulił powtarzając prośbę. Gdy tylko skończył wyszeptywać ostatnie słowa znów zemdlał, a Ivan wpatrywał się nieobecnym wzrokiem w ścianę i nie reagował na bezwładne ciało leżące na jego kolanach.
Dziękuję wszystkim za (nie)uwagę oraz (nie)przeczytanie do końca XD Życzę (nie)drogim czytelnikom (nie)miłego dnia!